Kiedyś byłem bardzo zamknięty, wstydliwy, niezdolny do pełnego funkcjonowania w społeczeństwie człowiekiem. Kontakty z ludźmi napawały mnie strachem. Perspektywa zabrania głosu w grupie, wywoływała mini ataki paniki. Sztywne ciało, zablokowane, niezdolne do wyrażania emocji, do odczuwania swobody i radości spontanicznego ruchu.
Jak sobie z tym poradziłem?
Praktykuję ruch spontaniczny. Praktykuję, czyli regularnie wracam do niego. Z pełnym zaangażowaniem poruszam swoim ciałem i szukam nowych sposobów na wyrażanie siebie w spontanicznym ruchu. Spotykam się z blokadami, które przychodzą i tańczę z nimi. Każda taka sesja jest inna, nawet przy tej samej playliście, nie da się zatańczyć dwa razy tak samo.
Z każdym ruchem spontanicznym odkrywam nowe części siebie, to jest nieskończona podróż.
Zapraszam Cię, abyś praktykował z nami. Zawsze podczas warsztatu dajemy z siebie wszystko. Muzyka, którą znajdujemy, porusza coś w ludziach. Bezpieczna przestrzeń i wspaniali ludzie, każdy szuka czegoś innego w ruchu, ale wszyscy spotykamy się jako jedno doświadczenie, wirujących, zagłębionych w sobie ciał.
0 Comments