Podzielę się z Wami metaforą, którą sprzedal naszym uczniom Krzysztof Piersa – autor książki „Komputerowy ćpun” i terapeuta uzależnień. Zakładam, że wszyscy kojarzą grę The Sims. 😊
Dbając o poziom rozrywki swojego simsa mogłeś wysłać go do najróżniejszych aktywności, których wykonywanie odnawiało poziom tego czynnika – niezbędnego do utrzymania zdrowia psychicznego i zadowolenia z wirtualnego życia podopiecznego.
Oglądanie TV oczywiście zapewniało rozrywkę, lecz tylko i wyłącznie poziom rozrywki. Natomiast granie na instrumenach, majsterkowanie, ćwiczenie sportów itd. dodatkowo umożliwiało zdobycie i rozwinięcie nowych umiejętności.
Tak jak i w naszym realnym życiu, simsy miały ograniczoną ilość wolnego czasu – TV więc mimo że wypasiony, pozostawał wyłączony
Każda godzina, którą marnujemy bezproduktywnie, jest godziną, którą nie przeznaczamy na realizacje swoich pasji, czy rozwijanie umiejętności. Tak, daje to nam chwilową przyjemność, ale tak samo lub jeszcze przyjemniejsze mogą być aktywności, których wykonywanie ma sens!
A satysfakcja z napisania własnej książki, osiągniecia mistrzostwa w jakiejś dziedzinie, wszystko, co uda nam się wypracować – da znacznie więcej szczęścia niż nawet najlepszy serial, czy wygrany mecz w wirtualnym świecie.
Nie chodzi o to, aby zupelnie zrezygnować z bezproduktywności, ale wpuszczając sensowne aktywności do swojej codzienności, możesz zacząco podnieść jakość swojego życia.
Co jeżeli nie znalazłeś niczego co jest sensowne i sprawia Ci przyjemność? Wybierz cokolwiek, co wydaje się choć trochę pociągające i sprawdź! Masz dostęp do niemal nieograniczonej, bezpłatnej wiedzy.
Nie czekaj. Życie jest za krótkie.
0 Comments